Z panami sprawa jest zawsze prostsza, ubranie ma przede wszystkim spełniać swoją funkcję użytkową, co nie znaczy, że może być mniej stylowe. Mężczyznom trudniej wmówić, że „muszą coś mieć”, ale łatwiej ich przekonać do dobrych inwestycji, również tych w garderobę. A taką zdecydowanie jest płaszcz z najwyżej jakości wełny.
Największą popularnością cieszą się teraz krótsze fasony – maksymalnie sięgające połowy uda. Jednorzędowe, często z elegancko ukrytymi guzikami. Znajdziesz je w kolekcjach Buggati, Baldessarini i Matinique. W kolorach dominuje klasyka, ale tak, jak w modzie damskiej pojawiają się wzory: jodełka, krata, a nawet cętki np. u Oscara Jacobsona. Płaszcze coraz częściej przypominają krojem kurtki, głównie ze względu na swoją funkcjonalność, pojawiają się nawet kaptury m.in. w kolekcji Roy Robson. Panowie, którzy zwracają uwagę na jakość, ale lubią się wyróżniać, docenią płaszcze w stylu włoskim: nieco dłuższe, taliowane, z szerokimi klapami. Interesujące modele zaprezentowała w tym sezonie marka Lardini. Ważne: zima, nie zima, nie nosimy do nich szalika! Ewentualnie możemy się zdecydować na model wykończony sztucznym futrem wokół szyi.

Płaszcze dla mężczyzn, którzy wiedzą czego chcą

Na pokazach mody męskiej pojawia się też coraz więcej płaszczy szlafrokowych. Znajdziesz je u Cavaliere i Antony’ego Morato. Świetnie wyglądają noszone do swetrów i bluz, ale nie zakładamy ich na marynarki – niestety w miejscu wiązania mogłyby się pojawić nieestetyczne zagniecenia.
Bez względu na to, czy w modzie wolisz sprawdzone rozwiązania, czy szukasz odważnych projektów, jeżeli tę zimę spędzisz w mieście, a nie na stoku narciarskim (też żałujemy…), to kurtkę puchową odwieź do szafy i postaw na elegancki wełniany płaszcz. To klasyka gatunku.