Stylizacja z białymi spodniami

Kilka sezonów przeleżały w szafach, aż wiosną zeszłego roku na światło dzienne wyciągnęły je influencerki. Ulice opanowały białe spodnie. Okazało się, że stanowią świetną konkurencję dla jeansów i klasycznych chinosów: czarnych, granatowych, brązowych. Jedna nowa para białych spodni wystarczy, żeby twoje ulubione bluzki, koszule i marynarki zyskają nowe życia, a przynajmniej drugą młodość. Dlaczego więc do tej pory unikałyśmy białych spodni? Odpowiedź jest prosta – ławo się brudzą. Usiądziesz w jeansach na ławce w parku, otrzepiesz się i po sprawie. Białe spodnie po takim spotkaniu będą nosiły liczne ślady kontaktu z ławką. Nie mówiąc już o odwadze, jakiej wymaga zjedzenia w nich kanapki na wynos. Na to nic nie poradzimy. Możemy tylko siadając albo opierając się powtarzać sobie: „białe spodnie, mam białe spodnie”. Drugi powód, dla którego ich unikamy, to przekonanie, że podkreślają mankamenty sylwetki. Na szczęcie te obawy są na wyrost.

Lubisz dopasowane spodnie? Wybierz białe jeansy z domieszką elastanu lub klasyczne garniturowe spodnie, ale koniecznie z kieszeniami z tyłu. Kieszenie nie tylko ładnie równoważą proporcję sylwetki i ewentualnie ukrywają niedoskonałości figury, ale również mogą uchronić cię przez odznaczaniem się (lub gorzej – prześwitywaniem) bielizny. Unikaj za to białych leginsów. Nawet jeżeli masz figurę idealną, to białe leginsy są po prostu mało eleganckie. W każdych okolicznościach.

W jakie białe spodnie warto więc zainwestować? Zawsze rewelacyjnie (i na każdej sylwetce) będą wyglądały białe spodnie typu palazzo, z podwyższonym stanem i szerokimi nogawkami. Noś je do zwiewnej bluzki, najlepiej w pastelowym kolorze (zjawiskowe jest połączenie z gołębią szarością) lub w marynarskie paski. Bluzka powinna być wpuszczona w spodnie.

Szerokie spodnie doskonale prezentują się z sandałami na koturnie lub szpilkami, ale jeżeli preferujesz wygodę, to możesz założyć je nawet do sneakersów.